Jakość szkoleń językowych w b2b (wyniki ankiety)

Przebadaliśmy 1104 założycieli, CEO lub zarządzających działami HR w firmach o różnej wielkości. Ogromnie Ci dziękujemy, jeśli jesteś jedną z osób, które zaczepiliśmy w newsletterach lub w podobny sposób 👉🏻

7 pytań ankiety miało na celu ustalenie jakości świadczenia usług szkoleniowych w obszarze nauki komunikacji w językach obcych. W naszej opinii współczynniki są negatywnie wysokie. Jednocześnie są wyznacznikiem dla naszej szkoły: rynek potrzebuje bardziej jakościowych usług i edukacji w tym zakresie.

Za ten stan rzeczy odpowiedzialny jest archaiczny system w szkołach publicznych, który stał się wzorem do naśladowania również w domenie prywatnej.

Oto pytania, wyniki i nasz komentarz…

1. Czy Twoja szkoła wykonuje audyt i bada cele firmy?

62% – uczestników ankiety odpowiedziało, że NIE

Dostawcy usług językowych zazwyczaj wkraczają do firm z uniwersalną, przygotowaną wcześniej usługą. Jeśli już wykonuje się audyt to pozostaje kwestia jego jakości.

Samo określenie poziomu językowego pracowników, to ciągle niedostateczne rozwiązanie. Firmy muszą jednak zdać się na fachowość szkół. Przecież działy human resources – jeśli zatrudniają kogoś po filologii – to rzadko lingwistę-metodyka-szkoleniowca.

Poza kompetencjami w planowaniu profesjonalnych kursów czy też nauczaniu – brakuje “wejścia w firmę” i poznania szczegółów nt.

  • obecnych celów
  • planów
  • lub bolączek całej organizacji

 

Podobne rozeznanie musi wydarzyć się z każdym pracownikiem z osobna. Dopiero wówczas uda się skomponować usługę dającą realną wartość firmie. Usługę, która nie będzie ładniej opakowaną kopią kilkusetletniego modelu nauczania – do którego nawiążemy we wnioskach do kolejnych wyników.

2. Czy wyjaśniono różnicę między nauką języków jako:
benefit pracowniczy
vs.
inwestycja w rozwój

73% – uczestników ankiety odpowiedziało, że NIE

Szkoły albo nie mają takiej wiedzy, albo wolą świadomie omijać ten temat.
Benefit to z definicji dodatek, którego brak nic nie zmieni, tzn. nie ma wpływu na funkcjonowanie firmy. Za tym idzie niska jakość usługi, która nie jest strategicznie ważna. To oznacza przecież, że nikt nie będzie przykuwać do niej wagi.

Inwestycja z kolei sugeruje możliwość zwrotu z poniesionego wkładu. Ma lub może mieć wpływ na funkcjonowanie firmy w przyszłości. Jakość usługi w tym kontekście będzie istotnym wyznacznikiem. Firmie powinno zależeć na dobrym dopasowaniu usługi i odpowiednim raportowaniu progresu.

 

Jednocześnie:

  • Można udostępnić pracownikowi benefit o jakości inwestycji
  • Fakt ten zostanie bardzo dobrze odebrany przez pracownika (Employer Branding)
  • W obrębie jednej firmy jedni pracownicy mogą potrzebować inwestycji językowej…
  • … a inni mogą otrzymywać benefit.

3. Czy szkoła wdrożyła kursantów zgodnie z rzetelną wiedzą z obszaru neurolingwistyki i psycholingwistyki?

83% – uczestników ankiety odpowiedziało, że NIE

Dostawcy usług językowych w dalszym ciągu powielają założenia sprzed 2 stuleci (model pruski). Za początek pruskiego systemu szkolnictwa uznaje się reformy Fryderyka Wilhelma III z lat 1810 – 1820. Dla porównania: w Europie ostatnią czarownicą spaloną na stosie była Barbara Zdunk i wydarzyło się to w 1811 roku.
  

Szkoły tradycyjne nie opierają swoich działań o nowoczesną wiedzę.
Powiela się takie schematy jak:

  • Nauka na uniwersalnych podręcznikach o jednakowej tematyce dla każdego profilu podopiecznego
  • Sztuczne ćwiczenia typu ABCD, luki w zdaniach itp. – nie mających odzwierciedlenia w realiach komunikacji
  • Nacisk na zdobyciu wiedzy językowej, a nie przekształceniu jej w umiejętność (a potem w nawyk).

… i wiele więcej.

 

W skrócie, model ten ma kształcić masy w sposób skalowalny – na najniższym możliwym poziomie. Na tyle wysokim, by człowiek był jakkolwiek użyteczny – na tyle niskim, by ciągle był zastępowalną jednostką wśród tysiąca innych.

Szkoły, które próbują iść z duchem czasu próbują się wyróżnić – w niefortunny sposób. Np. pozornym wyznacznikiem nowoczesności stają się modne mnemotechniki, których wręcz nie należy używać w nauce języków obcych.

4. Czy szkoła wyjaśniła kursantom jak pracować pomiędzy zajęciami językowymi?

71% – uczestników ankiety odpowiedziało, że NIE

Zajęcia nie przynoszą możliwych efektów, gdyż nie zatroszczono się w odpowiedni sposób o stworzenie “pomostu” między zajęciami. Nie, nie chodzi o zadania domowe. Właśnie przez to, najistotniejsza praca nad umiejętnościami językowymi dzieje się w sposób intuicyjny i na ślepo.

 

Podopieczny:

  • nie ma kontroli
  • nie wie co robi
  • jaki to ma dla niego sens…

 

… i ciągle pozostaje na etapie zapamiętywania wiedzy, co na domiar złego nie jest realizowane efektywnie.

 

Rozsądnym podejściem jest przekazanie podopiecznemu nowoczesnych i działających metod oraz wszystkich możliwych narzędzi. Tak, by to on miał jak największą sprawczość – bez względu na to:

  • czy go ktoś naucza
  • kto go naucza
  • i kiedy to się dzieje.

 

To zmienia wszystko.
Na zawsze. 

5. Czy szkoła dopasowała materiały, tematykę, poziom do konkretnego podopiecznego?

66% – uczestników ankiety odpowiedziało, że NIE

Jeśli nie dopasowano tematyki i materiałów, to znaczy, że zajęcia prowadzone są w modelu uniwersalnym. Takie podejście nie działa, gdyż:

  1. Nie wyznacza się precyzyjnie obszarów tematycznych do zgłębienia – tylko dotyka wielu obszarów pobieżnie
  2. To uniemożliwia praktykę językową o odpowiedniej intensywności.
  3. Przez to nie można podnieść kompetencji na wyższy poziom w danym obszarze i dalej go poszerzać.
  4. Kończy się z wiedzą np. o różnych rozwiązaniach gramatycznych, ale nie potrafi się nimi płynnie posługiwać w żadnej tematyce.

 

Wyobraź sobie, że trenujesz i podnosisz ciężary – np. 10 kg. Jeśli to przynosi teraz efekty, to ten ciężar niedługo będzie zbyt lekki. Szkoła tradycyjna cały czas proponuje Ci podnoszenie metaforycznych 10 kg.

Tyle, że:

  • na innym urządzeniu
  • wykorzystując hantle o kolorze niebieskim
  • a potem znowu hantle 10 kg, ale w kolorze żółtym…
  • itd.


Nie musisz być trenerem, by domyślić się, że to nie działa.

Problem jest jeszcze większy: machasz tymi kolorowymi hantlami.

Czyli COŚ robisz.

W ten sposób usprawiedliwiasz się, budujesz strefę komfortu i jest przyjemnie. Podnoszenie 10 kg to już dla Ciebie pestka. Szkolne ankiety satysfakcji wypadają nieźle. Potem zarząd otrzymuje raport, że wszyscy są zadowoleni…

Kiedy się zorientujesz, że robisz coś co nie przynosi efektów ale Ci to odpowiada?

Czy to manipulacja? Czy dlatego w szkołach ludzie uczą się języka obcego ponad dekadę – może i zdają jakiś egzamin – ale nie potrafią komunikować? Zatyka ich, gdy obcokrajowiec pyta o drogę na ulicy?

6. Czy ocena progresu odbywa się w sposób uproszczony (skala), zamiast opisowy?

74% – uczestników ankiety odpowiedziało, że UPROSZCZONY

Szkoły wykorzystują fakt, że każdy przywykł do tego, co serwuje nam system publiczny. Ocenianie uproszczone, czyli np. w skali od 1-6, A1-C1,  1-10 itp.

 

 

Zobacz:
Oceniam swoje kompetencje w języku francuskim na B2.
Albo oceniam swoje kompetencje w języku francuskim na 4.
Nie ważne. Jak rozumiesz jedno z powyższych?

 

A zobacz tutaj:

◻️ Oceniam swoje kompetencje w piśmie w języku francuskim na zaawansowane w tematyce sprzedaży, marketingu, sprzętów medycznych oraz podróży. Udaje się też zachować wysoką elokwencję wypowiedzi.

◻️ W mowie, w powyższych tematach – te kompetencje są jednak średnio-zaawansowane ze sporadycznymi błędami.

◻️ Kompetencje te pozwalają na wykonywanie zawodu managera międzynarodowego w frankofońskim obszarze językowym (z pominięciem Francji) – z kłopotami, które jednak rekompensuje pewność siebie i kompetencje miękkie w komunikacji. W kontekście komunikacji z ludźmi z Francji umiejętności językowe mogą wypaść najsłabiej.


Aby wzrosnąć we wskazanych obszarach potrzebna jest praca nad płynnym wykorzystywaniem zaawansowanych struktur gramatycznych w spontanicznych rozmowach i doszlifowanie odmian niektórych czasowników (ich lista wynika z popełnianych błędów, które są odnotowane w pliku roboczym do wspólnych lekcji).

➤ Potrzebna jest praca także nad zrozumieniem języka mówionego przez najbardziej niedbałych rozmówców lub tych o bardzo silnym akcencie (Francja).

 

 

Zauważ, że taki opis pozwala zrozumieć co pozytywnego składa się na ocenę 4 i czego brakuje do oceny 5. Jasnym jest jaka praca musi być jeszcze wykonana, a mentor PLA SCHOOL byłby w stanie z łatwością zaplanować ścieżkę w realizacji celu.

7. Czy szkoła wyjaśniła w jaki sposób będzie raportować progres właścicielowi firmy lub działowi HR

57% – uczestników ankiety odpowiedziało, że TAK

Wynik jest lepszy od pozostałych, ale tylko pozornie. Należy wziąć pod uwagę poprzednie pytanie. Skoro ocenianie odbywa się w skali, zamiast opisowo – to znaczy, że raporty są podobne. Nie da się nagle wyciągnąć opisowej wiedzy z cyfr.

W ocenianiu uproszczonym (skala) nauczyciel nie widzi realnego obrazu sytuacji i nie ma jak:

  • porównywać błędów
  • zaawansowania
  • elokwencji itd.

 

Nie może wyciągać żadnych wniosków i inspiracji dla kolejnych działań. Raport w oparciu o ocenianie w skali – choć zostanie udostępniony firmie – to tym bardziej nie przynosi żadnej wartości Twojej administracji. Nie jest możliwym odnotowanie prawdziwego wpływu tych szkoleń.

CZY CHCESZ...

przejść z nami przez swoją językową ścieżkę w sposób przemyślany?